czwartek, 2 stycznia 2014

Szczyt szczytów

"Szczyt szczytów"

Klawiatura do komputera to świetna zabawka, nawet, jeśli nie jest do niej przymocowany komputer. Taka klawiatura u dziadków w Żorach służyła nawet do oglądania filmów przez okno - wystarczyło położyć ją na parapecie i okno na świat z filmem przyrodnicznym o życiu na osiedlu (z gwarowymi śląskimi blokersami w rolach drapieżników) niemal jak żywy. Niemal - bo dźwięk jakby z innej opowieści, dużo znajomych głosów, w tym kilka sugerujących Zośce, żeby nie spadła z parapetu.
Gdyby to był głos Krystyny Czubówny, może byłyby mniejsze problemy z usypianiem...
Chcemy albo nie, klawiatury do komputera opanowują życie naszych dzieci w coraz większym stopniu. Zosia ze swoją chodziła nawet do toalety. Problem pojawił się przy pierwszym siadzie na nocnik i został sformułowany jasno i przejrzyście:
- A gdzie jest położenie?
Czasami człowiek znajdzie się w takim położeniu, że brak mu nawet położenia. To jest kryzys kryzysu.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz