wtorek, 14 stycznia 2014

Powrót taty

"Powrót taty"

Powrót taty. Skrzypnięcie drzwi (kiedyś je w końcu nasmaruję!), oczekiwanie na wybuch radości połączony z rzucaniem się na szyję. Daremne.
Cisza bywa wymowna, zwłaszcza okraszona spojrzeniami pełnymi zmęczenia (mama), łobuzerskiego nastawienia do świata zwanego też huncwotyzmem (Zosia), tudzież pełnej beztroski (Jagienka).
Cisza bywa bardzo wymowna. Czasami prowadzi do permanentnej transcendecji:
- Dały ci w kość, co?
Cisza w oczach mamy nie straciła na elokwencji. Ale nie zdradzała smakowitych szczegółów personalnych.
- Która?
- Piętnasta!
To Zośka, patrząc na wyimaginowany zegar ścienny postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, skierować nasze myśli na nieuchronny upływ czasu związany z bliskością obiadu i rozładować sytuację.
 Udało się. Na chwilę. W życiu piękne są tylko chwile i należy je bezkompromisowo kolekcjonować!

2 komentarze: