"Powrót taty"
Powrót taty. Skrzypnięcie
drzwi (kiedyś je w końcu nasmaruję!), oczekiwanie na wybuch
radości połączony z rzucaniem się na szyję. Daremne.
Cisza bywa wymowna, zwłaszcza
okraszona spojrzeniami pełnymi zmęczenia (mama), łobuzerskiego
nastawienia do świata zwanego też huncwotyzmem (Zosia), tudzież
pełnej beztroski (Jagienka).
Cisza bywa bardzo wymowna. Czasami
prowadzi do permanentnej transcendecji:
- Dały ci w kość, co?
Cisza w oczach mamy nie straciła na
elokwencji. Ale nie zdradzała smakowitych szczegółów
personalnych.
- Która?
- Piętnasta!
To Zośka, patrząc na wyimaginowany
zegar ścienny postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, skierować
nasze myśli na nieuchronny upływ czasu związany z bliskością
obiadu i rozładować sytuację.
Udało się. Na chwilę. W życiu
piękne są tylko chwile i należy je bezkompromisowo kolekcjonować!
GUT!
OdpowiedzUsuńSehr gut, sogar!
OdpowiedzUsuń