"Sieć
globalnych połączeń"
Scena łaziebna. Zośka przykłada
słuchawkę prysznicową do ucha i wykręca numer kurkiem z zimną
wodą.
- Gdzie dzwonisz Zosiu? - mama opowiada
się za pełną inwigilacją poczty, telefonów i smsów do wieku lat
pięciu. Zosia póki co współpracuje:
- Do Mongolii. Halo? Mongolia? Cześć.
No. To na razie!
To był albo szybki kontrolny telefon,
mający na celu sprawdzenie możliwości globalnych łączy albo
szyfr. Założę się, że nie chciała rozmawiać przy świadkach.
Ciekawe, czy często tak dzwoni?
Rachunek pewnie i tak przyjdzie pocztą.
Tak czy siak balszaja tiechnika, jak
mawiają Mongołowie.
Zoska, ja dzisiaj takze zadryndam do Mongolii! Przedni pomysl!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci dla Taty, Mamy, Zosi i Jagienki.
Judyta
Dryndać do Mongolii można nie tylko słuchawką prysznicową, ale też choćby ogórkiem. To chyba taki telefon ogórkowy albo ogórek komórkowy. Pozdrawiamy gromadnie!
OdpowiedzUsuń