piątek, 16 maja 2014

Numerologia

"Numerologia"

Liczymy. Zawsze na coś, czasami, choć zbyt rzadko - pieniądze. Przed spaniem akurat dziś liczymy ryby (mimo, że baranów pod dostatkiem, he he, klasyczny śmieszny żart rozluźniający asmotferę) w związku z czytaniem o "10 przyjaznych rybkach", żeby nie powiedzieć 'Ten friendly fish". Dzięki Sylwia za edukacyjny i kolorowy prezent!
Ja liczę po angielsku, bo jako wielokrotny nauczyciel tego języka mam misję tudzież trudno wykorzenialne nawyki, poza tym pozycja literacka jest właśnie w lengłidżu. Zosia liczy po swojemu, dużo prościej:
- Jeden, jeden, jeden, jeden, jeden, jeden, jeden, jeden, jeden, jeden.
Przy siedmiu rybach, z których jedna przyłącza się do delfinów, aby pohasać po falach, zaczynam zastanawiać się nad analizą i interpretacją. Czy chodzi o to, że wszyscy są równi? Czy chodzi o to, że każda jednostka jest wyjątkowa? Czy chodzi o klasyczną jedność czasu, miejsca i obsady? Czy po prostu Zośka zapomniała, jak jest dwa?
 Poza tym nie jestem pewien czy liczy od góry, czy od dołu.


A teraz coś z zupełnie innej beczki: Tośka, Zośka i wuj Maciej w Izerbejdżanie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz