piątek, 6 grudnia 2013

Tęsknokracja

"Tęsknokracja"

Przychodzi taki czas, gdy spragnionemu literackiej aktywności ojcu, któremu czasu (a kto wie, może i wizji twórczej) wystarcza tylko na spisywanie niebanalnych myśli swoich mocno niepełnoletnich córek, wspomniane córki nie dostarczają materiału do obróbki leksykalno - filozoficznej.
Snuje się natenczas ojciec ów, niby Wojski po soplicy, prowokując dzieci do wyznań na przeróżne tematy z użyciem najprzeróżniejszych trudnych słówek, mających pobudzić do inspiracji a nawet zainspirować do pobudzenia. Nic nie działa. Na pytanie:"co robi krokodyl w helikopterze?" Zosia odpowiada pełnym zdaniem bez żadnych zabawnych przekręceń: "krokodyl w helikopterze leci". Aż wtedy, gdy cała nadzieja znika pod górą wyrzuconych na dywan zabawek, z zupełnego nienacka pada jak z biodra (i jednocześnie colta) Johna Wayne'a:
- Tato, poczytaj o Pufatku.
Kubuś Pufatek, patron producentów puf, idol pufoludków, brat pufających o poranku. Dziękuję Ci córeczko! I tobie, panie A.A. Milne też dziękuję.

Doczekałem się. QED.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz