Jagienka z permanentną premedytacją
pod ewidentną inwigilacją dokonuje czynu moralnie wątpliwego acz o
raczej małej szkodliwości społecznej, wrzucając bardzo drobne
zabawki za kosz z brudną bielizną. Potem w kierunku zaskoczonego
bezrefleksyjnością czynu i zupełnie pozbawionego reakcji nadzoru
rodzicielskiego pada prowokacyjne zapytanie:
- Dlaczego to zrobiłam?
Bezrefleksyjność była pozorna.
Trzeba zrobić fakultet z psychologii dziecięcej albo z resocjalizacji.
Tymczasem Zosia przebiera się za Gandalfa i psychoanalizuje Golluma. Takie czasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz