sobota, 22 lutego 2014

Do Boliwii droga prosta

"Do Boliwii droga prosta"

Dylematy taty pełnego ideałów młodości, świadomości i chęci do walki o wolność, demokrację tudzież zdrową żywność: córki dostały w prezencie baloniki z logiem (albo z nieodmiennym logo) McDonald's. Córki nie umieją jeszcze czytać, co jest okolicznością łagodzącą. Córki nie wiedzą, co to jest McDonald's, co jest dodatkowym plusem(i to dodatnim). Córki uwielbiają baloniki, poza tym darowanemu koniowi w garnku do twarzy.
Balony zostają. Racjonalizacja się dokonała.
Mamy nadzieję, że jeszcze długo uda nam się utrzymać je z dala od tego rozsiewającego woń oleju przybytku, o którym 95% populacji myśli, że sprzedaje się tam jedzenie, a wielu mówi o nim, i to wcale nie ironicznie:"restauracja".
Wiecie, że w Boliwii nie ma McDonald'sów? Nie przynosiły zysków, więc je zamknięto. Zamknięto je, bo, jak twierdzą tak zwani eksperci, Boliwijczycy szanują swoje ciała, cenią jakość pożywienia, nie chcą mieć problemów żołądkowych.
Mam nadzieję, że eksperci w tym przypadku się nie mylą.
Ciekawe, czy w przyszłości córki zrozumieją epokową mądrość Boliwijczyków?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz