sobota, 7 stycznia 2017

Płetła

Człowiek dowiaduje się w najbardziej nieoczekiwanych i mroźnych styczniowych sceneriach, że ma dom z akwenem wodnym. I wcale nie chodzi o wodę w piwnicy. Trzeba uważać na dywan, żeby nóg nie zamoczyć. A na brzegu, czyli na gołej podłodze, siedzą syrenki. Syrenka Jagienka co jakiś czas wplata w wypowiedź słowo "płetła". To słowo w tych ustach to lek na zimową melancholię.
W rozmach luźnych i niezobowiązujących dochodzi jeszcze problem rzeczy niezbędnych pod wodą. Po krótkich przemyśleniach ręcznik wygrywa ten plebiscyt.
 Zastanawialiście się, po co syrence pod wodą ręcznik? Na pierwszy rzut oka i umysłu to kwestia podobna do ryby i jej potrzeby posiadania roweru. Ale mogę się my(d)lić.


Syrenka Warszawsko-Studniszczańska (Dolna) z płetłą z czapki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz