poniedziałek, 3 grudnia 2018

Symbol szczęścia

Jakiś mocno anonimowy miłośnik hinduizmu i specjalista od indo- europejskiej symboliki religijnej nabazgrał na transformatorze przy ul. Lubańskiej w Zgorzelcu starożytny symbol szczęścia (svastika w sanskrycie- „przynoszący szczęście”). Mama i Tata lustrując dzieło wykonane ciut chwiejną (zapewne ze wzruszenia) ręką zaczęli dyskusję o znaczeniu, wspomnieli o Mieczysławie Karłowiczu i jego upodobaniu do swastyk, o rodzimowiercach, o heraldyce i użyciu swastyk w przedwojennych polskich odznakach wojskowych. O faszystach też nie zapomnieli. A dzieci, jako te skorupki za młodu nasiąkały. I na drugi dzień trąciło.


Była to oczywista prowokacja Zośki, w związku z czym Hanka wyraża dezaprobatę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz