Pisałem właśnie najgenialniejszy tekst wszechczasów. Mądry, dowcipny, lekki, błyskotliwy. Trafiający do wszystkich, skrzący się fajerwerkami formy i błyskotliwością treści. I wtedy przyszła Hanka i wcisnęła drugi klawisz od prawej w pierwszej linijce od dołu na komputerowej klawiaturze.
Dobrze, że już Nobli literackich nie przyznają, bo bym żałował.
Dzieci i twórczość. Bezsprzeczna sprzeczność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz