poniedziałek, 9 marca 2015

Żelki

Komunikatywność nie ma związku z umiejętnościami lingwistycznymi. Chyba. Czasami komunikujemy się z Zośką po angielsku, w ramach edukacji wzajemnej. Ja uczę się ją rozumieć, Zośka przyswaja język obcy. Ma też swoje potrzeby, które wyraża jasno, mimo, że w języku Shakespeare'a (któremu w tym przypadku bliżej do pobytu w gębie bardzo małego kowboja z bardzo dużą ilością tytoniu w ustach). Zdanie brzmiało mniej więcej tak (zapis fonetyczny):
- Bła guam łan alboł tu dlał munie żelki.
Chodzi o to, żeby język giętki wyraził wszystko, co pomyśli głowa. Albo żołądek.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz