poniedziałek, 11 czerwca 2018

Zginalizna poranna

Poranne weekendowe przewalanki łóżkowe (mające, przynajmniej w teorii, przedłużyć przyjemność z wypoczynku nocnego) kończą się rozbijaniem namiotu z kołdry z nogami rodziców jako pałąkami i palcami u rąk jako szpilkami. Tak powstaje duża trójka bez tropiku, aczkolwiek czasami potrzebne są niewielkie poprawki w naciągu. Jagienka miewa sugestie:
- Mama, wyciągnij nogi i zgnij.
Dzieci wyczuwają instynktownie, że gnicie występuje jakiś czas po wyciągnięciu nóg.


Tymczasem Zosia wybudowała praktyczny namiot salonowy, w którym przespała kilka nocy bez gnicia i wyciągania nóg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz