środa, 22 listopada 2017

Cierpliwość

Zwykle zaczyna się tak po dwudziestu minutach jazdy od domu:
- Kiedy będziemy?
Tym razem jednak Jagienka przeszła rozmowę motywującą z trenerem personalnym zwanym popularnie (choć przestarzale) Mamą. Dlatego zaczęło się dopiero po pół godzinie i w ciut inną nutę:
- Obiecałam, że będę cierpliwa, to jestem. Prawda Mama, że jestem cierpliwa? Jestem, prawda? Mama, powiedz Tacie, że jestem cierpliwa. Tata, Mama powie ci, że jestem cierpliwa, bo obiecałam. Zosia, no! Mówię Mamie, żeby powiedziała Tacie, że jestem cierpliwa. Nie, mówię Tacie, że Mama powiedziała, że jestem cierpliwa. Bo jestem. Jestem, prawda?
Jesteś.






Chłód, mżawka i nauka cierpliwości. Albo: piękna okolica, mało turystów i rodzina w komplecie. Wybór należy do ciebie!

3 komentarze: