Radio kristmasi aż miło,
pasterze śpiewają, bydlęta klękają, cuda, cuda! Śnieg chcąc
nie chcąc sypie się z metaforycznego nieba tuż pod sufitem.
Czasami przez eter przelatuje nawet coś w wykonaniu niejakiego
Stinga. Lubimy to.
- To Sting Zosiu - zagajam
niezobowiązująco.
- Sting? - Zosia odrywa się
na chwilę od swoich nieustających robótek artystycznych - Ten co
był u was na koncercie?
Ja nie widziałem, może
przez te tłumy, ale spytam Mamy, ona by na pewno Stinga nie
przegapiła.
Jakby jednak nie był, to zapraszamy. (zdj.nieoceniony Damian Lickindorf)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz