niedziela, 12 października 2014

Fauna Ameryki

Poranne kotłowanie na łóżku. Wszyscy, we własnym dobrze pojętym interesie, odkrywają w sobie żyłkę odkrywcy. Zosia odkrywa Tatę i przykrywa siebie, Mama odkrywa Tatę i przykrywa Jagienkę, Tata czuje się jak Przedkolumbijska Ameryka i leży pokrytą lodowcami Alaską na zachód. Jagienka rzuca się jak Santa Maria po falach i odkrywa wszystko jak leci, wrzeszcząc:
- Haiti, Haiti!
Mama, po kilku próbach bycia odkrytą, stara się wprowadzić trochę porządku na pokładzie:
- Zosiu, nie odkrywaj mnie, bo będzie mi zimno w plecy i złapię wilka.
Zosia edukuje mamę w kwestii występowania wilczych watah na Górnych Łużycach:
- Ale mamo, w naszym domu nie ma wilków.
Może jednak trzeba zapalić w piecu, żeby się bestie nie zalęgły?


Jagienka zastanawia się, czy nie zostać w przyszłości pasterzem kotów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz