niedziela, 10 sierpnia 2014

Kantor wymiany czasów

"Kantor wymiany czasów"

Zabawa w szopping jest zabawna do momentu, gdy na stół trzeba rzucić karty. Płatnicze. Póki co wymiana jest mniej lub bardziej barterowa. Zośka za ladą pełną piasku:
- Co pan chciałby?
Tata sięga wyżyn wyobraźni:
- Chleb i mleko.
- Proszę! - trzeba sięgać wyżyn wyobraźni, gdy spożywka jest piaszczysta. Trzeba też uczyć dziecko podstaw handlu:
- Ile płacę?
- 10 groszy.
- To niedrogo córeczko. Musisz wymyślić inną cenę, żeby było bardziej realistycznie.
Drugie podejście, ciut bardziej wymagające:
- Poproszę śledzie i ser żółty. Ile płacę?
- Jedną minutę.
No. Nie dość, że czas to pieniądz, to jeszcze w postaci bardzo mocnej waluty.
Brawo córeczko, masz u mnie pół godziny kieszonkowego.  


Sklep mięso-wędliny w Studniskach Dolnych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz