czwartek, 7 sierpnia 2014

Helipopter

"Helipopter"

Kiedy Zosia mówi "helikopter", jest to lekarstwo na melancholię, depresję i niektóre odmiany grzybicy. Ostatnio pod Krakowem widzieliśmy helikopter.
- A ja chcę mieć taki helipopter!
Życzenie konkretne i przezabawne. Takie tematy trzeba rozwijać:
- A po co ci helipopter córeczko?
- Żeby latać - logika dziecka bywa ostra jak chrzan wasabi.
- Ale dokąd?
- Po sushi.
Będziemy mieli bogatą córkę. Albo będzie mieszkać w Tokio i robić w cateringu na telefon. Tak czy siak światowe życie ją czeka.
I tego się trzymamy bez nadziei na emeryturę.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz