sobota, 3 listopada 2018

Cud starości

Scena wczesnolistopadowa. Jagienka z Dziadkiem na cmentarzu:
- Dziadek, to ty zrobiłeś te bukiety?
- Ja – odpowiada Dziadek w sposób zrozumiały dla Polaków i Niemców.
- Jaaa – Jagienka wyraża podziw w równie międzynarodowej formie – Ty jesteś taki zdolny, chociaż taki stary…
Rozmowa schodzi na doświadczenie, Babcię i jej wprawę w kotlecikach wszelkiej maści. A ja wspominam Terry’ego Pratchetta i jego scenę z „Ciekawych Czasów”, gdzie Srebrna Orda składająca się z kilku prawie stuletnich barbarzyńców walczy z ninjami, najlepszymi wojownikami świata: „Sześć Dobroczynnych Wiatrów przypomniał sobie nagle, jak on, będąc jeszcze dzieckiem, grywał z dziadkiem w Shibo Yang-cong-san. Staruszek zawsze wygrywał. Nieważne, jak starannie chłopiec planował swoją strategię, zawsze odkrywał, że dziadek całkiem niewinnie, tuż przed decydującym posunięciem wnuka, umieszczał kamień akurat we właściwym miejscu. Przodek całe życie spędził grając w shibo. Ta walka była podobna.”
Barbarzyńcy mieli wielkie doświadczenie w nieumieraniu. Życzę wam równie doskonałego opanowania tej sztuki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz