piątek, 26 lutego 2016

Intuicyjna dysertacja.

Zosia stawia nas przed naukowym dylematem:
- Tata, wiesz jak się nazywa płukanie nosu?
Chciałbym utrzymać autorytet erudyty w domu, ale nie potrafię. Dlatego też nie czepiam się nosa. Odpowiedź jest natychmiastowa:
- Alhologia.
Szok informacyjny jest tak duży, że rzucam się w wir poszukiwań potwierdzenia. W międzyczasie rozważam kwestię pomylenia alhologii z archeologią, w kontekście wykopalisk w narządzie węchu. Alhologii nie znajduję, ale wiedząc, że bezdźwięczne h piszemy wtedy, gdy w wyrazach pokrewnych wymienia się m.in. na g, przerzucam ciężar eksploracji na algologię. I tutaj następuje znany naukowcom "Efekt Eureki" zwany też "Syndromem Bingo". Algologia to inaczej fykologia - czyli nauka o algach. Kontekst rozmywa się w morzu wątpliwości, ale okazuje się, że algologia to też synonim algezjologii, czyli nauki zajmującej się badaniem i leczeniem bólu. Zośkę boli nos.
 Jesteśmy w domu. Właśnie z tego powodu.
Kurde, jak ona na to wpadła????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz