środa, 7 czerwca 2017

Ząb zupa ząb

Introdukcja Wróżki Zębuszki na rodzimy grunt przebiegła bezboleśnie i z dużą żyznością gruntu. Dzieci tradycję znają i przestrzegać pragną. Tyle, że czasami może im się mylić z takim choćby Mikołajem, który nie pożąda trofeów dentystycznych w zamian.
- Zośka, pewnie dostaniesz pieniążek pod poduszkę? - rodzice z dumą i wzruszeniem oglądają pierwszą mleczną dolną jedynkę która w wieku lat sześciu i dni sześciu postanowiła się usamodzielnić i opuścić przytulną jamę gębową.
- Nie chcę pieniążka – Zosia ma światopogląd, zasady i kwasy – Bo mam już za dużo. Chcę malutki dzwoneczek.
Jest taka wróżka, Dzwoneczek, ale ona nie robi w branży zębowej. Wszystko mi się miesza. Mam pięciozłotówkę, nie mam dzwoneczka. Co robić? Pożyczyć od Zośki pieniądze?


Tak z innej beczki, choć w zasadzie z tej samej: jak już będzie trzecia córka, to doznam ostatecznej iluminacji kolorystycznej i pojmę kolor ecru...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz