środa, 10 maja 2017

Truskawki

Mama lubi truskawki:
- Widziałam dziś truskawki.
Zosia też lubi truskawki:
- O, lubię truskawki.
- Na ryneczku były po 30 złotych. Węgierskie.
Zosia krzywi się (prawdopodobnie z powodów ekonomicznych albo narodowościowych):
- Z węgla? Nie lubię węgielskich.
To skrzywienie było jednak z powodów chemicznych.
Gwoli obowiązku sprawozdawczego: Tata też lubi truskawki i nie lubi węgla. Jagna śpi.


Całe szczęście, że dziewczyny jak maliny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz