Dziś po raz pierwszy będzie reklama,
zupełnie niepłatna (ale firma może się zgłosić, to im pean
napiszę za dobrą stawkę. Dobrą dla mnie - albo dla firmy). Będzie
też o innym dziecku. Dzieci, wiadomo, dzielą się na genialne i
obce. Na szczęście wszystkie dzieci są nasze...
Poranna owsianka z poranną Jagienką.
Do owsianki cynamon, miód, dżem i jogurt. Jogurt w naszym przypadku
koniecznie z Kościana. Rytuał ma swoje prawa, przysuwanie krzesła
do kuchenki i inne elementy. Nagle Jagna zauważa postać na
jogurtowym kubku:
- To Gabryś! My się razem bawiliśmy!
Podobieństwo jest uderzające, ci,
którzy znają Gabrysia, potwierdzą. Albo i nie, z wrodzonej
przekory.
PS. Jak już reklamujemy, to
reklamujemy... Miód mamy od pana Przybysza z Jerzmanek. Polecamy,
pasieka Palce Lizać.
PS.II. Dżem swojski, albo od jednej
czy drugiej babci.
Fakt, że Gabryś na jogurcie jest kobietą, to sprawa drugorzędna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz