poniedziałek, 12 października 2015

Gabryś

Dziś po raz pierwszy będzie reklama, zupełnie niepłatna (ale firma może się zgłosić, to im pean napiszę za dobrą stawkę. Dobrą dla mnie - albo dla firmy). Będzie też o innym dziecku. Dzieci, wiadomo, dzielą się na genialne i obce. Na szczęście wszystkie dzieci są nasze...
Poranna owsianka z poranną Jagienką. Do owsianki cynamon, miód, dżem i jogurt. Jogurt w naszym przypadku koniecznie z Kościana. Rytuał ma swoje prawa, przysuwanie krzesła do kuchenki i inne elementy. Nagle Jagna zauważa postać na jogurtowym kubku:
- To Gabryś! My się razem bawiliśmy!
Podobieństwo jest uderzające, ci, którzy znają Gabrysia, potwierdzą. Albo i nie, z wrodzonej przekory.
PS. Jak już reklamujemy, to reklamujemy... Miód mamy od pana Przybysza z Jerzmanek. Polecamy, pasieka Palce Lizać.
PS.II. Dżem swojski, albo od jednej czy drugiej babci.

Fakt, że Gabryś na jogurcie jest kobietą, to sprawa drugorzędna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz