czwartek, 4 czerwca 2015

Magiczne słowo

Rodzinna wycieczka na bzinę. Tata zrywa białe kwiaty czarnego bzu, wśród sięgających pach pokrzyw i ostów. Mama ma pod opieką dwójkę dzieci na klasycznie romantycznej polnej drodze. Kto ma gorzej?
- Mama, jest mi niewygodnie! - Zośka jest świetna w marudzeniu. Mama jest świetna w cierpliwym tłumaczeniu:
- Zosiu, mam na jednym kolanie Jagienkę, na drugim ciebie, co ja mam powiedzieć?
- Magiczne słowo!
Są takie magiczne słowa, których nie da się zacytować przy dzieciach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz