Rodzina się stacza. Idziemy
w dół jak burza. Notujemy zejście. Spadamy pod poziom. Wygrywamy w
konkursie na Wielość Synonimów Izerskich (w skrócie WSI). Na Stóg Izerski
wjechaliśmy kolejką gondolową i Jagience się spodobało, choć
się trochę boiła.
- A na dół też zjedziemy
w mydelniczce?
- Nie córeczko. Nie mamy
biletu.
- No to kupimy sobie bilety.
Jagienka przyswaja prawa
handlu w niedziele i dni powszednie. Bardzo dobrze, dzieci powinny
znać się na pieniądzach i ich obrotach wśród ciał takich
niebieskich ptaków jak rodzice.
- Ale nie mamy już
pieniędzy.
- No to kupimy sobie
pieniądze.
To ma sens. Ma ktoś
sprzedać 100 złotych? Dam dychę!
Jak ten numer się uda, to
znów wskoczymy na szczyt.