"Angeliny"
Zosia niejedno ma imię. Zależnie od
fantazji, aktualnej sytuacji towarzyskiej albo wpływu Bogini
Popkultury - Motylda, Iga, Tosia albo Bilbo. Dzisiaj Angelina.
- Jestem Angelina! - taki autochrzest
jest ważnym elementem ceremonii.
Komentarz nasunęła prawdopodobnie
sama Bogini Popkultura:
- Angelina Jolie - nie mogę się
powstrzymać, for Pitty's sake.
Zosia, tfu, przepraszam, Angelina, nie
lubi ingerencji z zewnątrz:
- Nie, my z Jagienką będziemy dwie
Angeliny, a ty będziesz Jolie.
Tego dnia czułem się jak piękny
koń. Albo szybka kobieta.
- Jolie! Gdzie jesteś? Jolie! Chodź
Angelina, poszukamy Jolie'go.
Zemsta Bogini Popkultury jest słodka.
Albo gorzka, zależnie od punktu smakowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz